Galerie

Ministranci i schola w Bieszczadach na obozie.

Jesteśmy szczęśliwie już na miejscu
Namioty już rozbite
Za chwilę pierwszy posiłek
Wreszcie coś niosą "na zęba".
Po nocnej burzy
Niektóre namioty przemokły
Trzeba sobie jakoś radzić samej - Mama daleko
Wreszcie wyszło słońce- zapowiada się piękny dzień
W oczekiwaniu na wymarsz
Po nieprzespanej nocy humor nie bardzo dopisuje
Ks. Stanisław zastępuje miejscowego ks. Proboszcza
A drożdżówka miała być na drugie śniadanie...
Trzeba wyruszać w drogę!
Razem idzie się raźniej
Gdy idziemy poprzez świat chwalmy Boga!
bo cały świat jest pełen śladów Boga!
Odpoczynek przy ognisku po trudach dnia
Wspólna piosenka łączy
Ciekawe co będzie na kolację?
Tak pięknej tęczy jak w Bieszczadach często się nie ogląda
Czas na ognisko i pieczoną kiełbaskę
...kiedy ona się wreszcie upiecze ?
Czy dla nas jej wystarczy?
Żeby chociaż dali powąchać!
Już czuć zapach "spalenizny" !
Ks. Katecheta odkrył talent piosenkarza!
10 lipca odwiedzili nas goście
Smacznego ks. Krzysztofie! Grunt to napetyt w Bieszczadach!
Przed wymarszem w góry wspólne foto pod kościołem
Przystanek w drodze na Kamień Dwernik
Humor i pogoda jeszcze dopisują!
Stąd już widać Połoninę Caryńską
A może by tak zostać i dalej nie iść?
Trochę wstyd!
Ks. Proboszcz stary, ale idzie do przodu!
Komu kanapkę? Kto ustał ?
Do szczytu już niedaleko!
Być tak blisko...e, nie można sie wycofać!
Wreszcie!
Warto było się wysilić!
Są i borówki!
Słabe było śniadanie księże Katecheto!
Lasy dymią, będzie lało!
Samo piękno!
ale nie samym pięknem człowiek żyje...
My tu jeszcze wrócimy!
Trzeba wracać, a wstawać sie nie chce...
Czy wszyscy już gotowi?
Jeszcze jedno spojrzenie z góry...
Kończy sie obóz - trzeba wracać!
Miały być jeszcze borówki z cukrem, obiecali a nie dali!
Za chwilę będziemy już w drodze do Krościenka
Żal odjeżdżać!